kolegiata p.w. Zwiastowania Najświętszej Marii Panny
Jeszcze dwadzieścia lat temu nikt nie zdawał sobie sprawy, ile niespodzianek kryje w swych murach pułtuska kolegiata. Kolejne odkrycia spowodowały odsłonięcie bogatych renesansowych dekoracji malarskich pokrywających sklepienie nawy głównej, o którym sądzono dotychczas, że ma jedynie geometryczny, architektoniczny wzór. Stworzone zostało w czasie przebudowy surowej budowli gotyckiej na nowy styl renesansowy przez Wenecjanina Jana Baptystę działającego w tym czasie na Mazowszu. W bocznych nawach można zobaczyć sklepienia krzyżowo-żebrowe, przy filarach bogate ołtarze, nagrobki biskupów płockich i innych darczyńców. Na frontowej ścianie można zaś obejrzeć owiany legendami kamień o kształcie ludzkiej głowy.
Pułtusk jako miasto należące do biskupów płockich i leżące nad wielką rzeką Narwią miał dobre warunki rozwoju. Nic dziwnego, że w XVI wieku był trzecim co do wielkości miastem Mazowsza. Tak znacznemu miast potrzebna była reprezentacyjna świątynia. Wzniesiona w 1449 r. gotycka budowla fundacji biskupa Pawła Giżyckiego w sto lat później była już zbyt skromną wobec aspiracji gospodarzy. Do przebudowy i rozbudowy zatrudniono Wenecjanina Jana Baptystę, który wykorzystując stare mury wzniósł bazylikę o wydłużonym kształcie nakrywając nawę główną i prezbiterium wspólnym sklepieniem kolebkowym wzbogaconym o własne pomysły dekoracyjne. Polegały one na wsparciu kolebki sklepienia na wysokim gzymsie ozdobionym wnękami oraz pokryciu sklepienia wzorem geometrycznym utworzonym z wysuniętych cegieł. Dodatkowo całe sklepienie pokryte zostało polichromiami, o których z czasem zapomniano i dopiero na przełomie XX i XXI wieku odsłonięto je spod licznych warstw pobiały, co stało się niemałą sensacją.
Sklepienia wykonane podobnie jak w Pułtusku zobaczyć można jeszcze w innych mazowieckich kościołach: w Broku, Brochowie, Cieksynie. Historycy sztuki nazwali je „sklepieniem pułtuskim”.
Wnętrze kolegiaty pełne jest zabytków z różnych epok. Ołtarz główny pochodzi z XVII wieku, poza tym 14 ołtarzy bocznych, przeważnie barokowych, nagrobki biskupów, ozdobne epitafia wojewodów, kasztelanów, kanoników, stalle kanonickie, niezwykła ambona w formie łodzi z żaglem. Koniecznie trzeba zajrzeć do kaplicy biskupa Andrzeja Noskowskiego z nagrobkiem fundatora renesansowej przebudowy.
Z zewnątrz nie jest może tak interesująca, ale warto spojrzeć na górującą ponad kolegiatą, osobno stojącą wieżą dzwonnicy oraz na fasadę z nietypowo niskimi wieżami.
Po prawej stronie od wejścia z otynkowanej ściany wystaje dziwny kamień o kształcie ludzkiej głowy. Podobno jest to głowa złoczyńcy, który wdarł się do świątyni przez wąskie okienko aby zrabować złote i srebrne kielichy i monstrancje. Kiedy z łupem próbował wydostać się na zewnątrz, ściany świątyni zacisnęły się i złodziej pozostał w murach na zawsze.
W okolicy:
- najdłuższy rynek w Europie, brukowany „kocimi łbami”,
- wieża ratuszowa z XIV w. z muzeum regionalnym,
- zamek biskupów Płockich, obecnie Dom Polonii,
- kaplica Św. Marii Magdaleny,
- rzeka Narew (możliwe przejażdżki motorowymi gondolami).