Pokonanie trasy wynosi około 8 godzin. Jest to czas na pokonanie trasy, odpoczynek oraz podziwianie pięknych okoliczności przyrody i atrakcji, z którymi nie sposób się nie spotkać. Kierujemy się ulicą Głowaczowską i Chartową w kierunku pierwszego, ciekawego historycznie miejsca – cmentarza ewangelicko-augsburskiego w Chinowie Starym.Za Kozienicami prowadzi drogą krajowa nr 48, niedaleko za wiaduktem nad torami kolejowymi, odbić można w prawo i po przejechaniu pierwszych 6 kilometrów dojeżdżamy do jednego z dwóch w powiecie kozienickim cmentarzy, będących świadectwem obecności ewangelików na tym terenie w XIX i XX wieku. Cmentarz założony został około 1840 r., przez osadników – głównie rolników i rzemieślników zasiedlających w większości nadwiślańskie wsie. Od pochodzenia nazywano ich Olędrami, stąd liczne nazwy wsi kozienickiego powiśla Holendry: Kozienickie, Piotrkowskie, Kuźmińskie. Po zwiedzeniu cmentarza, możemy zaobserwować jak dynamicznie rozwija się budownictwo jednorodzinne na tym terenie.
Docierając do drogi krajowej nr 48, musimy zachować szczególną ostrożność na ruchliwym odcinku do Maciejowic i leśniczówki Cztery Kopce. Od tego miejsca większość tras wiedzie leśnymi i polnymi szlakami. Niedaleko leśniczówki Cztery Kopce, odnajdujemy odrestaurowaną w 2011 r. mogiłę, pomnik żołnierzy 31 pułku piechoty Strzelców Kaniowskich i innych jednostek Wojska Polskiego zaciekle walczących w okolicy we wrześniu 1939 r. Stąd leśnymi ostępami docieramy do Królewskiego Traktu, którym przed wiekami przemieszczały się przez Puszczę Kozienicką królewskie orszaki. Jadąc niemalże „leśną autostradą" obieramy kierunek północny. Przy tzw. Bobrowej Wodzie opuszczamy zielony szlak, podążamy w kierunku wsi Łaszówka, przed którą w lesie znajduje się mogiła Hubalczyków – żołnierzy Oddziału Wydzielonego WP mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala". W miejscu tym okoliczni mieszkańcy pochowali żołnierzy Kazimierza Stromskiego i Henryka Piekarskiego, którzy polegli w potyczce z Niemcami w Woli Chodkowskiej 1 października 1939 r. Była to pierwsza potyczka partyzancka mjr. „Hubala". Dalej przez Łaszówkę i Selwanówkę.
Przejeżdżając przez most na Radomce, możemy podziwiać styk Puszczy Kozienickiej i Stromieckiej przedzielonych rzeką. W Chodkowie z kolei znajdziemy kolejną pamiątkę pobytu na tym terenie oddziału mjr. Henryka Dobrzańskiego – jest to pomnik w formie głazu z pamiątkową tablicą: „Hubalowi i jego żołnierzom na pamiątkę pobytu w Chodkowie i stoczenia zwycięskiej bitwy z Niemcami w Woli Chodkowskiej w dniu 1-X-1939 r. Społeczeństwo wsi Chodków i okolic 8-X-1976 r.". Pomnik został ustawiony staraniem regionalisty społecznika Antoniego Lipca.Na naszym szlaku spotkamy jeszcze kilka innych świadectw pamięci postawionych dzięki determinacji pana Lipca.
Punkt kolejny to pomnik ulokowany przy leśnej ścieżce. Pomnik w formie tablicy z inskrypcją: „Pamięci tych, którzy polegli w boju o wolność Ojczyzny – Żołnierzom Września 1939 r. Mieszkańcy gminy Głowaczów". Miejsce do lokalizacji wybrano nieprzypadkowo – w okolicy przedzierały się przez lasy w kierunku przeprawy mostowej na Wiśle i walczyły liczne jednostki Wojska Polskiego w 1939 r. Tu stoczył zacięty bój 31 pułk piechoty Strzelców Kaniowskich. W oddalonych o 3 kilometry Studziankach Pancernych czekają na uczestników wyprawy liczne atrakcje, zobaczyć tu głównie można miejsca związane z bitwą o Studzianki i walkami na przyczółku warecko-magnuszewskim w sierpniu 1944 r. Tu stoi Pomnik-Mauzoleum z tablicami upamiętniającymi poległych w bitwie oraz radzieckie i polskie jednostki walczące z doborowymi dywizjami niemieckimi. Tu na wielkim postumencie kryjącym prochy poległych, stoi czołg T-34/76, który brał udział w walkach. Jest on oznaczony numerem 217 – numerem czołgu, który pierwszy wjechał do wsi. Dodatkowo we wsi możemy zobaczyć również Kościół polskokatolicki pw. Matki Boskiej Wniebowziętej i Królowej Pokoju. Opuszczając Studzianki Pancerne z lasów Puszczy Stromieckiej większość trasy wiedzie otwartą przestrzenią, lokalnymi drogami publicznymi, bądź polnymi ścieżkami, wśród osiedli, osad i wsi. Przez Grabnowolę, Mariampol i Jasieniec docieramy do Cecylówki Głowaczowskiej.
W Cecylówce Głowaczowskiej pośród wiejskiej zabudowy wyróżnia się mogiła i zadbany pomnik w kształcie komina. Pomnik zlokalizowany został w miejscu gdzie znajdowała się stodoła, w której wojska niemieckie spaliły żywcem 54 mieszkańców wsi. Pomnik oraz inskrypcja na tablicy przypominają o tych bolesnych wydarzeniach: „Ofiarom bestialskiego mordu dokonanego 13 września 1939 r. na 54 obywatelach polskich spalonych żywcem przez hitlerowskiego okupanta. W dowód pamięci społeczeństwo Cecylówki i okolicznych wsi". Pomiędzy wsiami Henryków a Helenów, niedaleko zachodniej granicy powiatu kozienickiego wjechać można wprost pod pomnik upamiętniający bitwę oddziału Powstańców Styczniowych porucznika Pawła Gąsowskiego z wojskami carskimi.
W bitwie pod Lipą, stoczonej 15 lutego 1864 r. oddział powstańczy „Dzieci Warszawy" został całkowicie rozbity. Na polu boju padło około 40 powstańców, 87 zostało rannych, 14 dostało się do niewoli. Ocaleli jedynie kawalerzyści z dowódcą, udało im się uniknąć rzezi. Polegli powstańcy zostali w większości przetransportowani i pochowani na cmentarzu w Głowaczowie, gdzie do dziś znajduje się ich miejsce pochówku. Z chwilą odzyskania przez Polskę niepodległości grupa mieszkańców Lipy i okolic pamiętających bitwę postanowiła uczcić poległych. Ustawili krzyż z drzewa dębowego, który stał się „figurą powstańczą". W 1944 roku Niemcy obalili krzyż, porzucając go nieopodal. Niedługo po wycofaniu się Niemców, miejscowi pod osłoną nocy ustawili krzyż na swoim miejscu. W 1971 roku z inicjatywy Antoniego Lipca, o którym wspominaliśmy wyżej – obok nadgryzionego zębem czasu krzyża postawiono dwa piętrzące się granitowe głazy narzutowe, nad którymi górują lanca i dwie kosy postawione na sztorc. Całość, malowniczo usytuowana na tle drzew otoczona jest ogrodzeniem. Na głazie umieszczono pamiątkowe tablice z inskrypcją oraz liczbą 123 – symbolizującą lata zniewolenia Polski. W 2009 roku władze Gminy Głowaczów odrestaurowały pomnik.
Następnym celem jest miejscowość Głowaczów – docieramy do niej przejeżdżając przez wieś Lipa, gdzie mieszkał wspomniany Antoni Lipiec. Co ciekawe, podczas drugowojennej okupacji prowadził on jedną z konspiracyjnych wytwórni granatów zaczepnych tzw. „Sidolówek". Po prawie 50 kilometrach jazdy, do Głowaczowa wjeżdżamy drogą wojewódzką 730 również i tu musimy zachować szczególną ostrożność. W miejscowości jest kilka ciekawych miejsc upamiętniających historyczne wydarzenia i postacie. Należy do nich kolejny pomnik ufundowany dzięki Antoniemu Lipcowi. Znajdziemy go na głowaczowskim rynku, przy urzędzie gminy – upamiętnia on żołnierzy i przeszło 2000 mieszkańców Głowaczowa poległych podczas II wojny światowej.
Z rynku wyruszamy w kierunku Brzózy. Po drodze napotykamy unikalne, nie tylko w skali regionu – obiekty oddające cześć Józefowi Piłsudskiemu. Jest to pomnik ku czci Marszałka Polski znajdujący się na skwerze jego imienia. Ciekawy, zwieńczony krzyżem wojennym Virtuti Militari, około 3 metrowy obelisk otoczony niskim parkanem zwraca uwagę przejeżdżających. W obelisk wmurowana jest tabliczka z orłem niepodległościowym, poniżej widnieje tablica z wizerunkiem Marszałka i inskrypcją: „POLAKU! SPÓJRZ NA TEN KRZYŻ TO MIŁOŚNICY JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO KU JEGO CZCI W 70-LECIE PODNIEŚLI GO WZWYŻ 11 XI 1988",u podstawy pomnika znajdziemy szablę i buławę marszałkowską. Niespełna 1 kilometr dzieli nas od kolejnego wotum wdzięczności mieszkańców Głowaczowa i Narodu.
Za Głowaczowem, na polance znajduje się jeden z siedmiu istniejących w Polsce kopców Józefa Piłsudskiego, usypany niedaleko Radomki przez lokalną społeczność po śmierci Marszałka w 1935 r. W rocznicę Bitwy Warszawskiej, w 1993 r. lokalne środowisko piłsudczyków u podnóża kopca wmurowało tablicę „ZWYCIĘSKIM ŻOŁNIERZOM BITWY WARSZAWSKIEJ OBROŃCOM OJCZYZNY I WIARY W HOŁDZIE PIŁSUDCZYCY 1993.08.15." Sam kopiec z górującym na nim krzyżem budzi niecodzienne wrażenia.
Wjeżdżamy do uroczej miejscowości o interesującej historii – Brzózy. Wita nas piękna, zabytkowa figura Jana Nepomucena. Brzóza to duża osada zamieszkana przez około 1100 osób, lata jej świetności i rozkwitu przypadają na XIX wiek i związane są głównie z rodziną Ożarowskich – właścicieli wsi. Dzięki szerokiemu rozwojowi Brzózy i okolic, dobra Ożarowskich zaczęto nazywać nawet Państwem Brzóskim. Za czasów Piotra de Alcantara Ożarowskiego herbu Rawicz powstał okazały, murowany pałac z parkiem w stylu włoskim, po którym do dziś zachował się jedynie park z unikatowymi okazami przyrody. Z 1856 r. pochodzi ciekawy kościół w stylu neogotyku angielskiego pw. św. Bartłomieja. W oczy rzuca się niespotykana,kolorowa, stylowa fasada i dzwonnica przykościelna, wewnątrz na uwagę zasługuje barokowa ambona rzeźbiona w drewnie oraz cykl płaskorzeźb z 1635 roku dłuta Andrzeja Goetckena, sprowadzone z opactwa cystersów w Oliwie. W podziemiach znajdują się groby Ożarowskich.
Na rynku można spotkać kolejną ciekawostkę – pomnik z 1839 r. wybudowany na pamiątkę misji kościelnych odbytych w Brzózie. Ursynów, tu można poświęć chwile czasu na terenie Zespołu Szkół im. Batalionów Chłopskich prowadzonego przez Stowarzyszenie na rzecz Ekorozwoju Wsi „Nasze Dzieci". Patron szkoły wskazuje na powiązania wsi z działalnością podziemną podczas II wojny światowej. To prawda. Z Ursynowa pochodziło kilku działaczy ruchu ludowego, Batalionów Chłopskich.
Jadąc przez Stanisławów, Działki Brzózkie, mijać można leśny Trakt Królewski by wjechać do Stanisławic. Mijamy też liczne kapliczki i krzyże przydrożne charakteryzujące się zróżnicowanym wyglądem. Przy wyjeździe ze wsi znajduje się bardzo charakterystyczna, przydrożna kapliczka, tzw. „Choica". Przez lata było to ostatnie miejsce pożegnania, przy którym zatrzymywał się kondukt żałobny w drodze na cmentarz w Kozienicach. Przy „Choicy" zostawiano modlitwy, pasyjki za zmarłego.
Okolice Kozienic II
II Szlak Rowerowy rozpoczyna się na parkingu przy ul. J. Kochanowskiego pomiędzy placem Kozienickiego Domu Kultury, a Prokuraturą, vis-a-vis Starostwa Powiatowego w Kozienicach.
Opublikowano w:
Szlaki rowerowe
Tagi